Przysmak Dziadka – Salo, Słonina Wojskowa Solona
Przysmak Dziadka to klasyczne salo – słonina wojskowa o jasnej barwie i opalonej skórce, nacierana solą kamienną, maceratom z czosnkiem i cząbrem. Szlachetna, miękka i pachnąca – najlepiej smakuje, gdy odpocznie i nabierze pokojowej temperatury.
Salo – smak, który pamięta więcej niż my sami
Salo to coś więcej niż słonina. To nośnik wspomnień i kulinarny symbol pokoleń, które wiedziały, jak z prostych rzeczy wydobywać pełnię smaku. Przysmak Dziadka przypomina o zapachu wiejskiej kuchni, skrzypieniu starych podłóg i ciepłych dłoniach, które z namaszczeniem nacierały mięso ziołami. Tutaj nie ma pośpiechu – wszystko ma swój rytm, wyznaczany przez tradycję. Każdy kawałek słoniny solonej dojrzewa powoli, by na koniec zaskoczyć delikatnością, miękkością i prawdziwym aromatem.
Słonina marynowana – powrót do korzeni
To, co dziś nazywamy przysmakiem, kiedyś było codziennością. Słonina marynowana, otulona cząbrem, czosnkiem i odrobiną pieprzu, trafia do marynaty, która z dnia na dzień wydobywa z niej ziołową głębię. Potem odpoczywa – w ciszy, w chłodzie, z dala od światła. Z czasem nabiera struktury przypominającej najlepsze wędliny dojrzewające. W temperaturze pokojowej rozpływa się niemal jak masło, a jej ziołowy zapach przywołuje obrazy z kuchni naszych dziadków. To swojski wyrób, który nie potrzebuje wiele – kromka chleba, ogórek kiszony i już wszystko smakuje, jak dawniej.
Salo z charakterem – tradycja, która nie gaśnie
Choć słonina wojskowa kojarzy się z surowością, salo w tej wersji zaskakuje elegancją. Nie jest tłusta w swojej istocie – jest pełna, aksamitna, nasycona tym, co najlepsze. Można ją podać na wiejskim stole z czarnym chlebem, ale równie dobrze odnajdzie się na desce obok serów i pikli. To przykład, że wiejskie wyroby nie muszą być surowe – mogą być piękne. I że swojskie wędliny mają prawo być dumne z tego, kim są.
Zobacz, jak serwują salo na Facebook’u i YouTube
Na naszym Facebook’u i YouTube coraz częściej pojawiają się zdjęcia i nagrania pokazujące, jak nasi klienci podają salo – tradycyjnie, nowocześnie, z sercem. To smak, który jednoczy pokolenia i przypomina, że to, co prawdziwe, nie przemija. Dziś wracamy do słoniny w ziołach, bo wiemy, że czasem wystarczy jeden kęs, by przenieść się w miejsca, do których nie prowadzi żadna droga poza pamięcią.
Jak przechowywać wędliny Bastion Smaku?
Poznaj sposoby prawidłowego przechowywania naszych wędlin.
Dzięki nim będziesz się cieszyć ich smakiem i aromatem przez długi czas.
Wędliny tworzymy z surowca, którego elementy nie są powtarzalne (z różnej wielkości szynek, polędwic, schabów, etc.). Dzięki temu, że nie ingerujemy w strukturę mięsa, zachowujemy jego szlachetną formę.
Po zakończonej produkcji, (pakując zamówienia) wędliny o różnej wadze dobieramy w taki sposób, aby cenna końcowa całej paczki, pokrywała się z rzeczywistą kwotą zamówienia wskazaną w naszym sklepie. W konsekwencji, niektóry zakupiony przez Państwo asortyment będzie mniejszy, niektóry większy od sugerowanej przez nas wagi wyrobu w sklepie internetowym. Finalnie zawsze dbając o dobro klienta.
Na każdym etapie zamówienia, także po dotarciu i rozpakowaniu wędlin w domu, masz możliwość ich zwrotu. Choć bardzo wątpimy, że kiedykolwiek to nastąpi. Nasze wędliny pachną obłędnie i smakują wykwitnie. Zapraszamy do zakupów.
Dziedziny kulinarnego wyboru:
Kiełbasy Swojskie
Wędliny Tradycyjne
Wędliny Dojrzewające
Suszona Wołowina
Wędliny i Wyroby z Dziczyzny
Wędliny Wędzone na Zimno
Rzemieślnicze arcydzieła – wybrane wędliny Bastionu Smaku!
Szynka Wędzona
Boczek Wędzony
Szynka Dojrzewająca Wędzona na Zimno
Suszona Wołowina
Schab Dojrzewający
Polędwiczka Dojrzewająca
Opinie o wędlinie:
3 reviews for Przysmak Dziadka - Salo, Słonina Wojskowa Solona
Wyświetlaj wyłącznie recenzje w języku Polski (3)
Musisz się zalogować, aby dodać opinię.













Monika D. –
Salo jest spoko, fajnie posolone i smakuje dobrze. Idealne na szybko do chleba albo na patelnię. Polecam!
Emily Johnson –
Prawdziwa tradycyjna delicja.
Wojciech –
Rzeczywiście słonina dojrzewająca pierwsza klasa, oceniłbym ją na piątkę bo zabrakło jej „rozpuszczania się w ustach”, ale już jajka sadzone z cebulką wykonane na jej bazie to poezja smaku i powrót 50 lat wstecz do smaków, które serwowała mi moja babcia, tutaj daję szóstkę. Ukłony dla mistrza Jacka.